Dla dobra publicznego. Czy to już ekstrawagancja
Sprawy, z którymi się stykam, są zupełnie inne niż przed laty, bo dotyczą przede wszystkim osób, które weszły w istotny, nierzadko polityczny, konflikt z państwem polskim – mówi dr Katarzyna Gajowniczek--Pruszyńska, adwokat i wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, tegoroczna laureatka konkursu Prawnik Pro Bono.
Na początku zapytam o pieniądze: kto dzisiaj może sobie pozwolić na pomaganie za darmo?
Niestety, obecnie działalność pro bono może jawić się jako ekstrawagancja. Przedsiębiorców prowadzących kancelarie bezpośrednio dotykają kryzys i zmiany wprowadzone przez tzw. Polski Ład. To, jak i kilka innych zjawisk, doprowadziło z kolei do istotnych zmian charakteru i warunków wykonywania tego zawodu i między innymi spowodowało, że na pomaganie z dobrego serca nie wszyscy mogą sobie pozwolić, nawet jeśli tego chcą.
Łatwiej jest pomagać, jeśli zgadzamy się z wartościami naszego klienta?
Od prawie 20 lat praktykuję w zakresie obrony w sprawach karnych. Niejednokrotnie spotkałam się z osobami, które potrzebowały pomocy i ani względy finansowe, ani jej czy jego poglądy nie stawały na drodze do świadczenia owej pomocy prawnej. Dzisiaj sprawy z obszaru spraw pro bono, z którymi się stykam, są zupełnie inne niż przed laty, bo dotyczą przede wszystkim osób, które weszły w istotny, nierzadko polityczny, konflikt z państwem polskim. Myślę tu o środowisku prawników, o aktywistkach i aktywistach społecznych, a przede wszystkim o obywatelach RP, którzy od lat, jako nasz głos sumienia, wychodzą na ulice i sprzeciwiają się łamaniu Konstytucji RP, niszczeniu demokratycznego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta